czwartek, 26 grudnia 2013

Tam i z powrotem


www.filmweb.pl
Ostatni raz w kinie byłam niemal równo rok temu. Obejrzałam pierwszą cześć Hobbita. Czy nie nastał więc czas, żeby ruszyć się z domu i prześledzić dalsze losy bohaterów zmierzających do dawnego królestwa krasnoludów?
Miałam wątpliwości. Niezwykła podróż nie zaczarowała mnie jak każda z części Władcy pierścieni. Skorzystałam z okazji, że moje dziecko dostało pod choinkę DVD z pierwszą częścią i postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę.

Świątecznie


wtorek, 12 listopada 2013

Wielokrotny czytelnik

Ostatnio bardzo mile zaskoczyła mnie jedna z moich ulubionych blogerek, która w recenzji "Miśka i świątecznego obżarstwa" klik zapowiedziała, iż jeszcze raz sięgnie po Miśka przed świętami. Nie ma większego komplementu dla autora niż to, że ktoś kilka razy czyta jego utwór. Wyjątkiem jest tylko wielokrotna lektura tekstu przez dociekliwego i dociekliwego badacza, który chce w nim znaleźć najdrobniejszy błąd, żeby go później autorowi wytknąć.
Rozczarowała mnie natomiast inna ulubiona blogerka, która stwierdziła, że po co czytać książkę kilka razy, skoro jest ich tyle na rynku i wciąż można odkrywać nowe historie..

piątek, 8 listopada 2013

Ulisses dumny i uprzedzony?

zdj. lubimyczytac. pl

Dyskusja, jaką wywołał wpis Małgorzaty Kalicińskiej o nagrodach literackich trwa w najlepsze.
To cieszy, bo może padnie w niej parę ważnych zdań na temat kondycji polskiej literatury, rynku wydawniczego, polskiej krytyki literackiej.
Zapewne wiele osób się skompromituje, nie rozróżniając intelektualnej debaty od hejterskich ataków, inni zaś wzbudzą szacunek celnością swoich przemyśleń. Mam nadzieję, że mimo swoich wad, ta wymiana poglądów przyniesie dużo dobrego, przede wszystkim dla czytelników.

sobota, 2 listopada 2013

Misiek w nowej szacie

Na święta planowana jest nowa okładka Miśka. Autorką jest Magdalena Łukaszyńska. Garść informacji o autorce i jej pracach tutaj. Wkrótce więcej.

poniedziałek, 28 października 2013

Nagrody i mity



Śledziłam ostatnio dyskusję zainicjowaną przez Małgorzatę Kalicińską dotyczącą kryterium przyznawania nagród literackich. Czy rzeczywiście nagradzane są książki mroczne i trudne a niedoceniane utwory, które mogą dać chwilę radości czytelnikowi?

piątek, 18 października 2013

O tworzeniu, romansie i zemście

Potęga wyobraźni (zdj. Shrek) 



Każdy artysta ma kryzys twórczy. Pisarz celebruje wówczas przesiadywanie nad czystą kartką papieru albo przed nieskażonym literami monitorem komputera. Ładnie wygląda również szklaneczka whisky albo lampka martini stojąca obok. 
Tak, to wizja z pewnością bardziej atrakcyjna od wielu gotowych dzieł. Mówi bowiem o wielkich zmaganiach twórcy zarówno z samym sobą jak i z oporną materią sztuki.
Niestety, artystką nie jestem, bo kryzysy twórcze są mi obce. Jest tyle ciekawych historyjek do skonstruowania, tyle opowieści, których wymyślenie sprawia, że odrywamy się od rzeczywistości.

piątek, 11 października 2013

Polska blogosfera pracuje po amerykańsku


Znawcy tematu twierdzą, że w Polsce kampania reklamowa ze Świętami Bożego Narodzenia w tle zaczyna zraz się zaraz po 11 listopada. W Ameryce podobno dużo prędzej, nierzadko we wrześniu. Mogę więc śmiało powiedzieć, że dzięki Miśkowi i polskim blogerom wpisałam się trend amerykański.

poniedziałek, 7 października 2013

Coraz bliżej święta?



Chyba święta coraz bliżej, bo pojawiły się ostatnio recenzje "Miśka i światecznego obżarstwa"
Kiedy tylko skończyło się lato, już w pierwszy dzień jesieni Awiola na swoim blogu Subiektywnie o ksiazkach napisała tak o Miśku:
Tytułowy bohater po raz kolejny rozśmiesza i bawi do łez. Kreacja Miśka stworzona przez autorkę to nagromadzenie wielu cech, pożądanych przez ówczesne dzieci. Misiek jest sprytny, inteligentny, bystry, zabawny ale również pełen wyobraźni i chętny do pomocy innym. Młodemu czytelnikowi z pewnością przypadną do gustu niezwykle zabawne i cięte riposty dotyczące świątecznych potraw przygotowanych przez ciotkę Miśka. Postać głównego bohatera jest wykreowana w taki sposób, iż buduje w czytelniku jego obraz – przesympatycznego chłopaka z lekką nadwagą.

poniedziałek, 9 września 2013

Koniec kończy dzieło?

Myślę, że każdy, kto zajmuje się pisaniem staje przed pytaniem: kiedy zakończyć pracę nad swoim dziełem. Nie jest to łatwe pytanie, gdyż nie ma dzieł doskonałych i świadomego autora cały czas kusi, żeby coś jeszcze poprawić.

środa, 7 sierpnia 2013

O rynku wydawniczym c.d.

fot. www.juggle.com

Ostatnio pisałam  o tym , że wydawanie książek przez autora wcale nie musi świadczyć o niskim poziomie jego utworów, lecz o szukaniu własnej drogi twórczej i niezależności artystycznej. Szczególnie teraz, kiedy pojawiły się nowe możliwości prezentacji własnych utworów – czy to w formie elektronicznej, czy też w dużych ułatwieniach druku niewielkich nakładów.
W czasach, kiedy składu komputerowego można nauczyć się w kilka wieczorów, a wydrukowanie 10 egzemplarzy średniej objętości książek kosztuje około 100 złotych, niezależność jest bardzo łatwa.
Twórcza wolność jest piękna, lecz ma także słabsze strony.

piątek, 2 sierpnia 2013

Czy warto być Self Pulisherem?

Do napisania tego tekstu zainspirował mnie komentarz, w którym z dużą dozą ironii odniesiono się do zjawiska wydawania swoich książek przez autorów.
Komentujący wychodził zapewne z założenia, że brak dostrzeżenia autora przez wydawców oznacza, że jego dzieła są słabe. Taki punkt myślenia nie jest odosobniony. Pamiętam wypowiedź sprzed lat pewnego, świętej pamięci, już pisarza, który w czasie dyskusji o dostępie autorów do rynku wydawniczego, stwierdził że zdolny autor zawsze się przebije, bo on nie zna żadnego zdolnego, który się nie przebił.
Ja nie znam żadnego Eskimosa, ale na tej podstawie nigdy nie twierdziłabym, że Eskimosi nie istnieją. Znam natomiast sporo ludzi, którzy piszą doskonałe utwory, jednak nigdy nie udało im się nawiązać współpracy z wydawcami.

niedziela, 28 lipca 2013

Gdzie się podział Misiek?


Pojawiają się pytania, dlaczego jeszcze nie ma kolejnego tomu Miśka, choć miał być w maju. Przyznaję, to moja wina. Zwykle pracuję tak, że po napisaniu książki odkładam ją na miesiąc, dwa, a potem wracam do niej i robię poprawki. W kwietniu odłożyłam I wersje Miska i... W maju siedziałam w hallu szpitala. Czas płynął leniwie. W takich okolicznościach rodzą się pomysły na książki. Zwykle zapisuję je w kajeciku i mam w nim z 50 streszczeń utworów, których pewnie nigdy nie napiszę.

sobota, 27 lipca 2013

Zamiast wypadu nad morze ;)

Kto z jakiegoś powodu nie może pojechać na nasze morze, żeby nałykać się dobroczynnego  jodu, powinien zaopatrzyć się paczkę nasion rzeżuchy. Wysiać na ligninie i zajadać np. z chlebem. Ta niepozorna malutka roślinka zawiera bowiem bardzo duże ilości jodu.
Dla niedowiarków linki tutajtutaj

poniedziałek, 22 lipca 2013

Od nasionka do ... drzewka

W tym roku w moim ogrodzie zasiałam nie tylko marchewkę i groszek, ale i drzewa. I chociaż zwykle preferuję rodzime gatunki a szczególnie tzw. "samosiejki", to czasem ulegam reklamie i dobremu marketingowi i sięgam po paczkę nasion czegoś bardzo oryginalnego i unikalnego. 

środa, 17 lipca 2013

Muzyka książek

fot.www.lanadelrey.com


Wielokrotnie spotkałam się z określeniem, że tekst posiada „własną melodię”. Najczęściej ma to związek z techniką pisania – stosowania pewnego rytmu brzmieniowego, dobierania słów o odpowiedniej liczbie sylab oraz sylab o brzmieniu dobrze wpisującym się w rytm czytania.
Znam autorów, którzy takie zabiegi w pełni świadomie stosują w swojej twórczości.
Ich książki czyta się świetnie niezależnie od ich treści.

środa, 26 czerwca 2013

Za darmo i zdrowo


Staram się odżywiać tak, aby mój organizm nie musiał wołać „ratunku” po każdej kolacji. Lubię też czytać przepisy na fajne, zdrowe jedzenie. Zdarza się, że pojawiają się w nich składniki, których na próżno szukać w pobliskim wiejskim sklepie. Na pytanie o rukolę sprzedawczyni robi wielkie oczy. Karczoch  zapewne sprawia, że zostanę uznana za szalona dziwaczkę.
Życie z dala od galerii handlowych jest cudowne, szczególnie dla tych, którzy lubią sałatkę typu pomidor z cebulą lub kapusta z marchewką...
Ale... Czasem wystarczy tylko spojrzeć pod nogi...

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Powieść za dolara



Kiedy w księgarni widzę książkę, na której grzbiecie można napisać nie tylko tytuł i nazwisko autora, lecz także sporą notkę biograficzną okraszoną zdjęciem i szczegółowe streszczenie, to od razu wyobrażam sobie, jakie męki przechodził autor, a potem redaktorzy, żeby wystukać te 700 tysięcy znaków i stworzyć z nich jakąś spójną całość.
Zaraz potem pojawia się pytanie, czy jest dziś jakakolwiek historia warta tych setek tysięcy uderzeń w klawiaturę?

sobota, 1 czerwca 2013

Misiek i perfumowana Kiełbassa - fragment

Misiek i perfumowana Kiełbassa

Początek

Łaaa – wyrzucił z siebie Misiek wpychając twarz w poduszkę.
Odgłosy dochodzące z pokoju chłopca nie pozostały bez echa. Z korytarza dobiegł odgłos kroków i po chwili drzwi się otwarły i stanęła w nich mama.
Co znów nabroiłeś? – zapytała.
Łaa – tym razem dźwięki wydobywające się z gardła Miśka zabrzmiały jak jęknięcie.
Przetłumacz mi to "ła" na bardziej ludzki język – zażądała mama.
Nie chce mi się z nikim gadać – wyrzucił z siebie mały smakosz.
Jak nie chcesz gadać, to nie masz prawa wyć jak kojot do Księżyca – wzruszyła ramionami mama.
Nikt mi nie zabroni wyć, to zew natury – oznajmił.
W naturze chłopcy nie wyją – nie zgodziła się z nim mama. – Chyba że...
Co chyba że? – wszedł jej w słowo chłopiec.
Odkryli, że są wilkołakami – mama nie mogła powstrzymać śmiechu.
Tak, żartuj sobie ze mnie, a ja cierpię – w jego glosie można było wyczuć pretensję.
Może byś mi opowiedział o tym cierpieniu w kuchni – zaproponowała. – Właśnie ugotowałam fasolkę po bretońsku...

piątek, 31 maja 2013

Księżniczka w ogrodzie


Czy tajemniczy ogród może obejść się bez księżniczki? Może może, ale już nie będzie tak bajkowo. Niektórzy zapytają: skąd dzisiaj wziąć księżniczkę? Akurat z tym problemem można łatwo sobie poradzić. W co bowiem najczęściej zaklina się księżniczki?

niedziela, 26 maja 2013

Drobne przyjemności w niedzielę

Czasem warto pokazać dziecku przyjemności własnego dzieciństwa. Ognisko, pieczone ziemniaki z masłem i solą. W tle nawołujące się skowronki. Prawdziwa egzotyka w czasach marshmallows i Angry Birds

poniedziałek, 20 maja 2013

O pokerze i prostych słowach



zdj. okładka książki o sile słów, premiera - wakacje



Czasem niemiłe sytuacje pojawiają się seryjnie, a potem znów wszystko staje się bardzo optymistyczne. Niektórzy twierdza, że tę zmienność losu opisuje astrologia. Możliwe.

Maj nie jest moim przyjacielem, przynajmniej zgodnie z zasadami rządzącymi horoskopami, tymczasem w tym roku...

niedziela, 19 maja 2013

Kwiatek przynoszący szczęście


W moim ogródku trwa sezon na konwalie. Wyglądają uroczo, a pachną... urzekająco. Podobno kwiaty te przynoszą szczęście, zwłaszcza wręczone 1 maja. Sęk w tym, że w Polsce kwitną dopiero w połowie maja...

środa, 15 maja 2013

Poznajcie mojego smoka

Co jest najtrudniejsze dla pisarza? Pisanie tryskających dowcipem książek, kiedy ma wisielczy nastrój. Co ciekawe, wielu moich znajomych twierdzi, że pisane w takim stanie ducha humoreski są najlepsze...
Niestety, kiedy mam „listopadowy” nastrój, bywa, że moją melancholią zarażam bohaterów. Dlatego unikam wówczas pisania na przykład „Miśków”. Żeby nie wypaść z rytmu pracy twórczej piszę wtedy coś, co bardziej koresponduje z moim stanem ducha..
Niedawno zaczęłam bawić się opowieścią ze smokami i magią. Tak, mam jakąś obsesję na punkcie tych magicznym istot.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Lewandowski a literatura polska


zdj. borussia24.pl


Robert Lewandowski strzelił cztery bramki wielkiemu Realowi w jednym meczu! W świecie pióra to tak, jakby dzieło pisarza trafiło na szczyt listy światowych bestselerów księgarni Amazon.
Miło przeczytać, że ktoś z naszego kąta świata zdołał zrobić coś, co budzi zachwyt i zdumienie.
Tak zdumienie. Może dla człowieka Zachodu niewielkie – ot, pojawił się utalentowany chłopak i zaszalał. Dla nas zdumienie ogromne.
Piłkę nożną i literaturę łączy w Polsce jedno – każdy się na nich zna. A już najlepiej ci, którzy decydują o tym, kto ma grać i kto ma publikować. W efekcie polskie kluby piłkarskie przegrywają ze słabeuszami z europejskiej prowincji, a gra reprezentacji jest przyczyną narodowej depresji.
Znawcy piłki sprzedawali Lewandowskiego za kilka piłek słabym klubom lub żądali zwrotu za zmarnowane paliwo, kiedy jechali go oglądać. A potem usiłowali stłamsić to co w nim najlepszego, bo oni wiedzą lepiej, jaki powinien być.
A czy w literaturze jest inaczej? Fora internetowe pełne są opisów pracy z redaktorami, którzy noszą teczce pióro noblisty i lepiej od autora wiedzą jak powinien pisać swoje książki. Zamiast szukać u autorów zalet i z nich uczynić skuteczną broń, wytyka się im wady i każe je niwelować.
To trochę jak kazać osobie leworęcznej pisać ręką prawą. Nie wyjdzie z tego artystyczna kaligrafia.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Ciekawa impreza w Opolu


W Opolu, w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej, odbyła się  ciekawa impreza pod nazwą 10. Dni Literatury Dziecięcej. Tym razem pod nazwą Książka = Energia.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Książki z mojej pierwszej biblioteczki

Kilka książek z mojej pierwszej biblioteczki przetrwało do dziś. Oto jedna z nich. Wydana w 1971 roku przez Naszą Księgarnię baśń Haliny Górskiej "O księciu Gotfrydzie rycerzu gwiazdy wigilijnej". Ilustracje wykonał Janusz Towpik.

środa, 17 kwietnia 2013

Fascynacja i rozczarowanie





Niektórzy twierdzą, ze każdy tekst może zostać zapisany na tysiąc sposobów. Podobnież mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych.
Niestety, takie głębokie mądrości w zderzeniu z rzeczywistością czasem mogą wydawać się jedynie rozpaczliwym usprawiedliwieniem dla przyzwolenia na obniżanie lotów.
W liceum wpadł mi w ręce zbiór opowiadań argentyńskiego pisarza Jorge Luisa Borgesa. Pamiętam beżową okładkę ze złotymi wytłoczeniami (mogę ją tylko pamiętać, gdyż tę książkę ktoś ode mnie pożyczył i potem, jak to w takich przypadkach bywa, rozpłynęła się w niebycie). Któregoś wieczora otworzyłam ją z dużą rezerwą, próbowałam bowiem wcześniej czytać prozę iberoamerykańską i, szczerze mówiąc, działała na mnie dość nasennie.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Lektury dzieciństwa cz. 1



Niekiedy tęsknię za czasami, kiedy byłam dzieckiem. Nie jestem oryginalna. Dzieciństwo to fajna pora życia. Moje kojarzy mi się z gramofonem bambino i bajkami nagranymi na płytach. Jaś i Małgosia. Tadek Niejadek. Gąska Balbinka. Pan Maluśkiewicz... To były niezapomniane przeżycia...
Zdarzało mi się jeździć do babci, u której na próżno było szukać ówczesnej nowoczesnej elektroniki. Choć to zapewne wyda się wielu osobom dziwaczne, nie było u niej nawet telewizora. Jak dziecko mogło zasnąć bez Piaskowego Dziadka, czy Misia z okienka? Problem koszmarnie trudny do rozwiązania.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Nie dla wszystkich książka jest biznesem


Ostatnio przeczytałam, powieść dla dzieci Charlie i fabryka czekolady, którą napisał  Roald Dahl. Warto wiedzieć, że to nie był  autor, który całe dnie spędzał za biurkiem, czy w bibliotece, żyjąc w świecie wyobraźni. Ten urodzony w 1916 roku Anglik, był człowiekiem z krwi i kości. Zanim został pisarzem, walczył podczas II wojny światowej jako pilot RAF-u,  był attache wojskowym i podobno także szpiegiem. Być właśnie może to doświadczenie sprawiło, że pisząc różne utwory dla Hollywood był też autorem scenariusza do jednego z wielu filmów o  agencie 007, Jamesie Bondzie.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Pszczoły ruszyły do pracy!

Kochani, u mnie już chyba wreszcie wiosna! Wprawdzie jutro może padać, bo to przecież kwiecień - plecień, jednak ja bardzo cieszę się tym jednym pięknym dniem. I choć już jest późny wieczór, a po słońcu ani śladu, to czuję, że  wspomnienie tego cudownego dnia zostanie ze mną na dłużej. Załączam piekne wiosenne zdjęcie z pierwszą pszczółką. Jak myślicie śpi czy pracuje?



poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Lany Poniedziałek

Lany Poniedziałek w 2013 roku wygląda właśnie tak:


Ale trudno narzekać, na Mazowszu i Podlasiu 100 tysięcy ludzi jest pozbawionych prądu.

sobota, 30 marca 2013

Życzenia świąteczne z czekoladą w tle

Wybrałam dla Was kilka najciekawszych motywów wielkanocnych ze stron internetowych producentów czekolady. Najciekawsze znalazłam u Lindta:

piątek, 29 marca 2013

Kolejny tom cyklu o Miśku

W maju ukaże się powieść

Misiek i perfumowana Kiełbassa.  

Książka będzie wydana formie e-booka. Jest to kolejna część serii o sympatycznym łakomczuchu. Teraz trwają prace nad okładką. Czy na okładce powinien znaleźć się motyw perfum, a może serce z ... kiełbasy?

Powieść "Misiek i fałszerze czekolady" przetłumaczona na język ukraiński


Wydana w 2008 roku w Grodkowie powieść dla dzieci Misiek i fałszerze czekolady została przetłumaczona na język ukraiński. Autorka tłumaczenia jest Roksolana Zadorożna, nauczycielka języków obcych z Ukrainy.