W tym roku w moim ogrodzie zasiałam nie tylko marchewkę i groszek,
ale i drzewa. I chociaż zwykle preferuję rodzime gatunki a szczególnie tzw. "samosiejki", to czasem ulegam reklamie i dobremu marketingowi i sięgam po paczkę nasion czegoś bardzo oryginalnego i unikalnego.
poniedziałek, 22 lipca 2013
środa, 17 lipca 2013
Muzyka książek
![]() |
fot.www.lanadelrey.com |
Wielokrotnie spotkałam się z
określeniem, że tekst posiada „własną melodię”. Najczęściej
ma to związek z techniką pisania – stosowania pewnego rytmu
brzmieniowego, dobierania słów o odpowiedniej liczbie sylab oraz
sylab o brzmieniu dobrze wpisującym się w rytm czytania.
Znam autorów, którzy takie zabiegi w
pełni świadomie stosują w swojej twórczości.
Ich książki czyta się świetnie
niezależnie od ich treści.
środa, 26 czerwca 2013
Za darmo i zdrowo
Staram się odżywiać tak, aby mój
organizm nie musiał wołać „ratunku” po każdej kolacji. Lubię
też czytać przepisy na fajne, zdrowe jedzenie. Zdarza się, że
pojawiają się w nich składniki, których na próżno szukać w
pobliskim wiejskim sklepie. Na pytanie o rukolę sprzedawczyni robi
wielkie oczy. Karczoch zapewne sprawia, że zostanę uznana za szalona
dziwaczkę.
Życie z dala od galerii handlowych
jest cudowne, szczególnie dla tych, którzy lubią sałatkę typu
pomidor z cebulą lub kapusta z marchewką...
Ale... Czasem wystarczy tylko spojrzeć
pod nogi...
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Powieść za dolara
Kiedy w księgarni widzę książkę,
na której grzbiecie można napisać nie tylko tytuł i nazwisko
autora, lecz także sporą notkę biograficzną okraszoną zdjęciem
i szczegółowe streszczenie, to od razu wyobrażam sobie, jakie
męki przechodził autor, a potem redaktorzy, żeby wystukać te 700
tysięcy znaków i stworzyć z nich jakąś spójną całość.
Zaraz potem pojawia się pytanie, czy
jest dziś jakakolwiek historia warta tych setek tysięcy uderzeń w
klawiaturę?
sobota, 1 czerwca 2013
Misiek i perfumowana Kiełbassa - fragment
Misiek i perfumowana
Kiełbassa
Początek
– Łaaa – wyrzucił z
siebie Misiek wpychając twarz w poduszkę.
Odgłosy dochodzące z
pokoju chłopca nie pozostały bez echa. Z korytarza dobiegł odgłos
kroków i po chwili drzwi się otwarły i stanęła w nich mama.
– Co znów nabroiłeś? –
zapytała.
– Łaa – tym razem
dźwięki wydobywające się z gardła Miśka zabrzmiały jak
jęknięcie.
– Przetłumacz mi to "ła"
na bardziej ludzki język – zażądała mama.
– Nie chce mi się z nikim
gadać – wyrzucił z siebie mały smakosz.
– Jak nie chcesz gadać,
to nie masz prawa wyć jak kojot do Księżyca – wzruszyła
ramionami mama.
– Nikt mi nie zabroni wyć,
to zew natury – oznajmił.
– W naturze chłopcy nie
wyją – nie zgodziła się z nim mama. – Chyba że...
– Co chyba że? –
wszedł jej w słowo chłopiec.
– Odkryli, że są
wilkołakami – mama nie mogła powstrzymać śmiechu.
– Tak, żartuj sobie ze
mnie, a ja cierpię – w jego glosie można było wyczuć
pretensję.
– Może byś mi
opowiedział o tym cierpieniu w kuchni – zaproponowała. –
Właśnie ugotowałam fasolkę po bretońsku...
piątek, 31 maja 2013
Księżniczka w ogrodzie
Czy tajemniczy ogród może obejść
się bez księżniczki? Może może, ale już nie będzie tak
bajkowo. Niektórzy zapytają: skąd dzisiaj wziąć księżniczkę?
Akurat z tym problemem można łatwo sobie poradzić. W co bowiem
najczęściej zaklina się księżniczki?
niedziela, 26 maja 2013
Drobne przyjemności w niedzielę
Czasem warto pokazać dziecku
przyjemności własnego dzieciństwa. Ognisko, pieczone ziemniaki z
masłem i solą. W tle nawołujące się skowronki. Prawdziwa
egzotyka w czasach marshmallows i Angry Birds
Subskrybuj:
Posty (Atom)