Staram się odżywiać tak, aby mój
organizm nie musiał wołać „ratunku” po każdej kolacji. Lubię
też czytać przepisy na fajne, zdrowe jedzenie. Zdarza się, że
pojawiają się w nich składniki, których na próżno szukać w
pobliskim wiejskim sklepie. Na pytanie o rukolę sprzedawczyni robi
wielkie oczy. Karczoch zapewne sprawia, że zostanę uznana za szalona
dziwaczkę.
Życie z dala od galerii handlowych
jest cudowne, szczególnie dla tych, którzy lubią sałatkę typu
pomidor z cebulą lub kapusta z marchewką...
Zamiast wydawać pieniądze na
uprawiane metodami przemysłowymi frykasy może sięgnąć po to, co
mamy w zasięgu ręki i do tego... nic nie kosztuje. Można o tym
przeczytać choćby w tej książce.
Kiedyś, to były ksiażki. I okładki;) |
Na przykład...
Tak to pokrzywa. Wielu osobom kojarzy
się z opowieściami babć o trudnych czasach, których symbolem była
właśnie zupa z pokrzyw. Nic dziwnego, że nazwy włoskich czy
hiszpańskich roślin brzmią dla nas atrakcyjnie i prestiżowo.
Szczególnie kiedy płacimy za nie kilka czy kilkanaście złotych za
niewielką porcję. Jako autor książek często zmagam się z
problemem niedocenienia. I dlatego pokrzywa jest mi wielce bliska.
Zbieram ją wiosną, kiedy młode pędy
rozwijają się gwałtownie. Ścinam tylko górną część rośliny.
Jej system korzeniowy sięga głęboko w ziemię i zabiera z niej
wszystko co najlepsze.
Po wypłukaniu siekam i gotuję i mielę
Porcjuję i mrożę.
Zupa z pokrzyw jest doskonała.
Pokrzywę można śmiało stosować zamiast szpinaku. Można ją
zapiekać z serami o silnym smaku.
Czasem wystarczy otworzyć oczy.
Irena Gumowska, Deptane po drodze, Wydawnictwo PTTK "Kraj" Warszawa 1989 rok
Projekt okładki i opracowanie graficzne Danuta Luśtyk
Rysunki wykonał Jan Caputa
Redaktor Krystyna Winnicka
Redaktor techniczny Władysław Spychalski
Korektor Krystyna Okoniewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz